szlachetny pan półelf.

Złośliwiec.

Sahir de l'Ombre
niewinność, słowa, defetyzm.

Tak, tak, to on wybraniec, który wraz z trójką innych uratował świat przeszło 4 lata temu. Nie wygląda? A jednak. To niewinne pacholątko, półelf patrzący na ciebie smutnym wzrokiem to właśnie Sahir de l'Ombre. Nie jest zbyt rozmowny, swoje przemyślenia boi się wypowiadać na głos i zatrzymuje dla siebie. Nie licz na błyskotliwe uwagi, chociaż może jak go zagadniesz to opowie jakiś żart i uda, pochwali twoją sukienkę, jeżeli jesteś kobietą lub zainteresuje się twoją bronią, jeżeli jesteś mężczyzną. Ale chwilę później znowu będzie się w tym swoim nieznośnym milczeniu wpatrywał w krajobraz za oknem udając, że nic a nic go nie interesuje konwersacja prowadzona przy stole. To tylko pozory. W rzeczywistości słucha bardzo uważnie, wręcz "połyka" i "trawi" - analizuje każde wypowiedziane słowo. Bo Sahir uwielbia analizować ludzkie słowa. Nauczył się słuchając drugiego człowieka zwracać uwagę na ton głosu, mimikę twarzy, gesty. Interesuje go to i potrafi godzinami tylko słuchać rozmów innych i stwarzać na podstawie ich słów hipotetyczne ich opisy. Jako jasnosłyszący bardzo mu pomaga umiejętna analiza słów ludzkich, chociaż do mistrzostwa mu jeszcze bardzo daleko. Sahir nie wierzy w swoje możliwości. To nic, że jest wybrańcem, że posiadł niezwykłe dary. On i tak nie wierzy w to, że mu coś może wyjść. Pesymistycznie z góry zakłada, że mu nic nie wyjdzie. Zero jakiegokolwiek optymizmu, co do własnej osoby. Ale zachowuje spokój, zwłaszcza wtedy, gdy to nie jest potrzebne. Ten małomówny pan "doskonały" odzywa się zazwyczaj wtedy, kiedy wszyscy chcą, żeby milczał. Na złośc wszystkim on się odzywa.
Właściwie, jakim cudem półelf stał się członkiem Rady Starszych i zamieszkał na zamku królewskim Daedo? Historia troszkę banalna. Chłopiec mały i śliczny urodzony został przez matkę elfkę i podrzucony niczego nie spodziewającemu się ojcu. Ten widząc słodką buźkę chłopczyka przygarnął go i próbował wychować na dzielnego rycerza, odważnego szlachcica, godnego swojego nazwiska. Uwierzyliście w tę bajeczkę? To jesteście jeszcze bardziej naiwni niż on.
Rzeczywiście urodziła go elfka. Elfka na imię miała Meredith. Ojciec Sahira nazywał ją córą Koryntu. Mamusia szanownego półelfa zmarła, na szczęście szlachcica, a nieszczęście chłopca, przy porodzie. Oczywiście chłopiec miał wyrzuty sumienia odkąd się dowiedział o przyczynie śmierci swojej rodzicielki. Wychowany został względnie surowo, ponieważ był on jedynym synem Bertha de l'Ombre. Sahir jednocześnie przy ciężkich pracach pomagał sobie znacznie swoimi zdolnościami, między innymi nadludzką siłą. Od dziecka zafascynowany był magią elficką, meteorologią i ludzkimi zachowaniami. Gdy tylko, więc skończył 16 lat wyruszył w świat poszukiwać wiedzy i zaspokoić swoją ciekawość. Wędrował lat kilka, albo i kilkanaście, po drodze spotkał innych wybrańców i uratował wraz z nimi świat. Dano mu miejsce w Radzie Starszych, chociaż ani się o to nie prosił, ani zbytnio się do tego nie nadawał. Spędzał swoje spokojne życie na czytaniu książek elfickich, obserwacji pogody i przyglądaniu się ludziom. Do pewnego czasu było spokojnie...

"Niewinność to nie świętoszkowatość. Rozumiem ją raczej jako ciekawość i brak uprzedzeń. Nawet najbardziej zepsuci ludzie potrafią być w tym znaczeniu niewinni." - Jean-Michel Jarre

Leilanii

La la la. Lat. Ileż on ma lat, la la la, bo to dla mnie ważne, la la la xD
Ok, odbija mi.
Moja go będzie traktować jak taką....hm.... maskotkę. Dobry z niego chłopak, ale niegroźny, a wręcz zawsze właśnie nastawiony ugodowo(? dobrze zrozumiałam) i mało zainteresowany polityką, dlatego się z nim nie będzie za bardzo liczyć Wink

Ta dam. Może być? A jak masz jakieś ideas to mówić proszę! Smile

Złośliwiec.

Dobrze zrozumiałaś. Very Happy

Ale wiesz... to nie znaczy, że on armii szykował nie będzie. To w gruncie rzeczy cholerny patriota. xD

Leilanii

rozumie, rozumiem ^^ Na razie mówię o tych stosunkach przyjacielskich jakby nie patrzeć ^^
A później to w ogóle masakra ;P

Adolescente

Zu

Mi też się on podoba, w ogóle w tej serii są zróżnicowane postacie, w końcu! Wink

My coś chcemy? Ja właściwie nie mam pomysłu, ale skoro tak mało autorów, to fajnie by było ze wszystkimi współpracować Very Happy

Złośliwiec.

Ade, z twoją Ayaną zdecydowanie pozytywne stosunki, przyjaźń od milczenia to całkiem niezły pomysł. Wink

) Myślę, że można by zrobić coś, że będą mieć opory z walką pomiędzy sobą ze względu na przyjaźń i jakiś wątek pod tytułem: "Kurczę, mam wybrać państwo czy przyjaźń?".

A z Heide... to sama nie wiem. Pasowałoby, żeby się znali, ale jakie stosunki między nimi mogą panować to ja sama nie wiem. xDD

Adolescente

O taaaak! Zresztą nie wiem jak Sahir, ale Ayana nie będzie chciała w ogóle walczyć. Będzie wolała skapitulować na starcie, niż kogoś skrzywdzić, choć może ją przymuszę. Jeszcze zobaczę ; p.
Zresztą wyjdzie w praniu, co nie ^^?

Złośliwiec.

Sahir to taki trochę patriota od siedmiu boleści, więc.. zobaczymy jak to wyjdzie. Smile

Balbin

powiedz, że masz jakąś ciekawą propozycję na powiązania ;> Smile